I we śnie do mnie jak Anioł zagada: Gdy spojrzę — liść się tylko zawieruszy I w kształt złotego widna wstaje — pada — Czasem na moją pierś tumanem runie — 175 Ręka mi zadrży, nóż się sam wysunie.
Karolina przez całe życie ucieka przed ludźmi. Załatwienie najprostszej sprawy to dla niej problem nie do przeskoczenia. Cześć, mam 19 lat, zaraz odbiorę wyniki matury i wybieram się na studia. Najgorsze jest to, że w ogóle mnie to nie cieszy. Nawet jak dobrze zdam i dostanę się tam, gdzie chciałam, to i tak będę przerażona. Dla mnie zmiana otoczenia to straszne przeżycie. Nagle sami obcy ludzie w grupie i wykładowcy, nowe okoliczności i stary strach... On mi towarzyszy praktycznie od zawsze. Co by się w moim życiu nie działo, to zawsze się boję. Tego, że nie dam rady, ktoś na mnie krzywo popatrzy, albo źle oceni. Kiedyś można było powiedzieć, że jestem wstydliwa. Potem, że zakompleksiona. Teraz to w ogóle nie nadaję się do życia, bo wszystko mnie przerasta. Mam problem nawet z prozaicznymi rzeczami. Niektóre dziewczyny narzekają, że boją się zagadać chłopaka. Ja nawet biletu w kiosku sobie nie potrafię kupić! Nie chcę tak o sobie myśleć, ale uważam, że jestem nienormalna. Nie mówię, że powinnam być przebojowa, jak moje koleżanki, ale żeby chociaż tak nie uciekać przed wszystkim... Często czuję, że tym razem będzie inaczej, a potem wychodzi tak, jak zawsze. Nie radzę sobie, ale nie potrafię też poprosić o pomoc. Szkoda, że rodzice nie zrobili tego za mnie. Ja na pewno potrzebuję jakiejś terapii. Boję się, że trzeba będzie sobie coś zrobić, żeby inni zobaczyli moje wołanie o pomoc. Jak się dostanę na studia, to pewnie je zawalę, bo będę się bała tam chodzić. Coraz częściej nie chce mi się wstawać z łóżka z powodu tej mojej inności. Teraz już prawie w ogóle nie wychodzę z domu. Co ze mną dalej będzie? Karolina Zawsze robię wszystko, aby to inni mnie wyręczyli. Niby mam coś do powiedzenia, bo na pewno nie jestem głupia, ale jak trzeba się odezwać, to mnie paraliżuje. Długo się zastanawiam, zanim coś powiem. Przejmuję się tym, jak to zabrzmi, czy druga osoba mnie zrozumie, jak zareaguje. I jak już mam coś z siebie wykrztusić, to zawsze wychodzi inaczej, niż chciałam. Okazuje się, że powiedziałam za cicho i muszę to powtórzyć, co jest podwójnie stresujące. Albo palnę taką głupotę, że chciałabym zniknąć z powierzchni ziemi. Najbanalniejsze sytuacje urastają do rangi wielkiego wydarzenia od którego zależy całe moje życie. To już chyba nie jest nieśmiałość, ale jakaś choroba. Wszyscy to widzą, ale jestem z tym zupełnie sama. Nikt nie wpadł na to, że przydałoby mi się pomóc. W jaki sposób? Nie wiem... Może spróbować porozmawiać na spokojnie i mnie rozluźnić? Albo wreszcie powiedzieć mi w twarz, że dziwnie się zachowuję i powinnam poszukać pomocy u specjalisty? Sama myślę o tym, że przydałby mi się jakiś psycholog. Wątpię, żebym potrafiła się z własnej woli odblokować. Patrzę na moich znajomych z klasy i strasznie im zazdroszczę. Oni na pewno się nad wszystkim tak nie zastanawiają. Coś trzeba załatwić albo powiedzieć, to po prostu to robią. W szkole czuję się całkiem dobrze, bo nikt mnie nie wytyka i każdy wie, jaka jestem. To się już skończyło, bo czekam tylko na odbiór świadectwa dojrzałości i będę musiała znaleźć sobie miejsce w nowej grupie. Chcę studiować, ale najchętniej wybrałabym indywidualny tok. Żeby nie musieć się kontaktować z nikim, poza wykładowcami... Nie mam chłopaka, ani bliskich przyjaciół. Nie radzę sobie nawet w relacjach z rodziną, bo chyba wszyscy mają mnie za dziwaka. Nikt nawet nie próbuje do mnie dotrzeć. Skreślili mnie, bo wiedzą, że jestem odludkiem. Ale to nie jest do końca prawda... W środku bardzo chcę poznawać ludzi, mieć z nimi dobry kontakt i nawet wydaje mi się, że wiem, jak z nimi rozmawiać. Potem trzeba się naprawdę odezwać i wychodzi kretyńsko. Były takie dni, kiedy wychodziłam z domu bez śniadania i mama mówiła mi, żebym sobie coś kupiła po drodze do szkoły. Mijałam kolejne sklepy i bałam się wejść. Potem wychodziło na to, że do 16 nic nie jadłam. Czego się bałam? Sama nie wiem... Rozmowy ze sprzedawcą, wybierania tego, co chcę, płacenia. Samej obecności w obcym miejscu z obcym człowiekiem. Tak samo wyglądają moje większe zakupy, kiedy muszę coś koniecznie kupić. Tygodniami potrafię o tym myśleć. Jak mi się zepsuła ładowarka do komputera, to rodzice dali mi na nią pieniądze i miałam sama to załatwić. Prawie przez miesiąc tego nie zrobiłam, aż wreszcie znalazłam ją w Internecie i tak zamówiłam. Jak mam kupić coś do ubrania, to często proszę mamę, żeby poszła ze mną. Sama czuję się w sklepach bardzo źle. Nie umiem się dogadać, czego chcę, jaki rozmiar itd. Kiedy muszę zjeść coś na mieście, to wydaje mi się, że wszyscy na mnie patrzą. Jak mijam kogoś, kto wyraźne chce się mnie o coś zapytać, to na wszelki wypadek uciekam gdzieś w bok. Ja całe życie uciekam od ludzi, bo wiem, że sobie z nimi nie radzę. Nigdy nie zorganizowałam sobie urodzin z prawdziwego zdarzenia. To by było zbyt stresujące. Nawet nie miałabym kogo zaprosić. Rzadko gdzieś wyjeżdżam, a jak już, to tylko z rodzicami samochodem. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

Witam, mam pewien problem. Chodz? do szko?y do której chodzi rok m?odsza dziewczyna. Strasznie mi si? podoba , jednak ja nie wiem jak jej to powiedzie?. Nie znamy si?, jednak ja dowiedzia?em si? o Niej paru rzeczy. Nie mam poj?cia jak to zrobi?, jak do Niej zagada?.

W dniu o 20:39, Gość 02nalicja napisał: Pomijając fakt że koleś mnie jawnie ignoruje od zawsze)(nie przywita się, nie pożegna nie zagada, jedynie odpowie gdy ja coś powiem) to dziś przebrała się miarka. Czym się przejmujesz? Traktuj go w taki sam sposób. W dniu o 20:39, Gość 02nalicja napisał: Mam chłopaka od 3 miesięcy cały czas razem, mieszkamy też razem Szybkie tempo. Po 3m-cach trudno nazwać go partnerem. To, że razem mieszkacie i często uprawiacie seks nie oznacza, że Wasz "związek" jest poważny. W dniu o 20:39, Gość 02nalicja napisał: spojrzał... I mówi aaa wolałbym sobie zwalić. Ekhm, bardzo elegancko i kulturalnie, zwłaszcza w obecności kobiety (bez względu na układy Was łączące). No to zaczynasz powoli go poznawać. W dniu o 21:57, Gość fffff napisał: Natomiast facetom się wydaje, że muszą się w określony sposób zachowywać przy kolegach, taka kultura. Zgoda, jednak w tej konkretnej sytuacji, świadkiem rozmowy była dziewczyna, więc w jej towarzystwie był to raczej brak kultury. Przynajmniej nie spytał o cenę 😁. Wybacz Alicja, ale nie rozumiem Twojego zdziwienia. Niestety, ale obracasz się w szemranym towarzystwie, to czego oczekujesz? Przejmujesz się chamskim zachowaniem i ignorowaniem Cię przez faceta, którego jak piszesz znasz "od zawsze", zamiast po prostu go olać i unikać jego towarzystwa. Zamieszkujesz i bzykasz się na dzień dobry z chłopakiem, którego jak widać nie znasz i jesteś zbulwersowana jego zachowaniem? Po za tym obydwaj panowie się znają, czyli to samo środowisko. Chcesz być szanowana - zacznij od siebie i może poszerz horyzonty i postaraj się sięgnąć wzrokiem trochę dalej.
Zapamiętaj mnie Nie zalecane na współdzielonych komputerach. Logowanie anonimowe. Zaloguj się On chyba nigdy nie zagada
Kiedy facet patrzy... Gdy facet wpatruje się w kobietę…Fizjologiczne oznaki zakochania – oczy powiedzą Ci najwięcejGdzie najczęściej patrzy zauroczony facet?O czym jeszcze może świadczyć wzrok mężczyzny?Gdy facet wpatruje się w kobietę…Najwięcej o tym, czy facet rzeczywiście jest Tobą zauroczony możesz wyczytać z zachowania mężczyzny, a zwłaszcza z jego wzroku. Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, jakie są naukowo udowodnione oznaki zauroczenia, które możesz wyczytać z jego oczu. Dowiesz się też gdzie najczęściej patrzy zakochany mężczyzna, a także o czym jeszcze może świadczyć jego oznaki zakochania – oczy powiedzą Ci najwięcejWśród fizjologicznych objawów zakochania można wymienić naprawdę wiele. Jednak do tych najistotniejszych i najbardziej wyraźnych możemy należą przede wszystkim te, które możemy wyczytać z oczu. Jeśli partner nawiązuje z Tobą kontakt wzrokowy zawsze świadczy to o jego zainteresowaniu. Choć niekiedy może również zdarzyć się tak w przypadku kontaktu wzrokowego zwróć uwagę na to czy:jego oczy stały się wyraźnie większe – to naturalne, że otwieramy oczy szerzej jeśli coś lub ktoś nam się podoba, chcemy się temu lepiej przyjrzeć. Tak dzieje się również z zakochanym oczy błyszczą – kiedy jesteśmy podekscytowani, podnieceni a nasze emocje biorą górę, gruczoły łzowe zaczynają intensywniej pracować, dzięki czemu oczy lśnią niezwykłym blaskiem. To właśnie te „maślane oczy”, w których wyczytasz jego zachwyt i Cię widzi unosi brwi – uniesione brwi zwiększają pole naszego widzenia. Może to świadczyć o jego zainteresowaniu i źrenice są rozszerzone – kiedy człowiek jest podekscytowany i podniecony jego źrenice się zauważysz któreś z tych oznak możesz być pewna, że mężczyzna jest Tobą szczerze najczęściej patrzy zauroczony facet?Zauroczony facet będzie koncentrował się zwłaszcza na Twojej twarzy, oczach i ustach. Będzie przede wszystkim szukał z Tobą kontaktu wzrokowego, patrząc Ci głęboko w oczy. Dzięki temu może uzyskać Twoją uwagę i sprawić, że również skierujesz swój wzrok właśnie na niego. Jeśli mężczyzna omiata wzrokiem Twoje ciało, które zwróciło jego uwagę nie ma w tym nic złego. To, że jest Tobą zainteresowany nie oznacza, że nie będzie patrzył również na inne części ciała. Jednak swój wzrok skieruje głównie w kierunku to zbadane podczas eksperymentu przeprowadzonego w 2014 roku Stephane Cacioppo, kierownika Laboratorium Neuroobrazowania Uniwersytetu w Chicago. Badał on czy ludzie patrzą tak samo na osoby, które kochają a tak samo na te których jedynie zdarzyć się też tak, że będzie Cię obserwował lecz poczuje się nieco speszony. Na jego twarzy może pojawić się rumieniec. Jeśli Twoja uroda sprawia, że go onieśmielasz może reagować właśnie w ten czym jeszcze może świadczyć wzrok mężczyzny?Zauroczony mężczyzna zawsze patrzy na Ciebie w sposób, którego nie da się przeoczyć. Jego wzrok ma w sobie coś niesamowitego i wyjątkowego. Nawet jeśli będzie nieco zawstydzony i zdenerwowany, dostrzeżesz w jego oczach zauroczenie. Jednak oczy mogą mówić znacznie więcej. Niekoniecznie o jego zauroczeniu. Co jeszcze możesz z nich odczytać?Obojętność i totalny brak Tobą manipulować patrząc Ci długo w i zaproszenie do seksualnej mężczyzny mogą Ci powiedzieć bardzo wiele o jego uczuciach do Ciebie. Zwróć na nie szczególną uwagę podczas rozmowy. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ o czym myśli facet, gdy na Ciebie patrzy, dlaczego mężczyzna patrzy kobiecie w oczy, gdy facet mnie obserwuje, kiedy facet Cię obserwujewiatruje sie stąd

Nie jest łatwo być leworęcznym bo gdy uczyłam się pisać (to juz dawno było ale nigdy tego nie zapomnę) pani nauczycielka krzyczała na mnie bo pisałam od tyłu. Mam do tej pory duży problem ze "światem przystosowaniem się do praworęcznych" ale jakoś daje rade,chodzi mi tu o m. in. nożyczki, okna w salach lekcyjnych które zawsze

BlondeRebellion User Doł±czyła: 13 Cze 2014 Wysłany: 2014-06-13, 20:22 Jak prze?ama? nie?mia?o?? i zagada? do nieznajomego? Od czterech miesi?cy próbuj? si? prze?ama? i jako? mi to nie wychodzi. Spotykam w tramwaju ch?opaka, który zainteresowa? mnie, gdy tylko pierwszy raz wymienili?my spojrzenia. Gdy wracam ze szko?y, wsiada do tramwaju na pó?niejszym przystanku, a nast?pnie wysiadamy w tym samym miejscu i idziemy na dwa ró?ne przystanki autobusowe, które znajduj? si? na przeciwko siebie. Mam wra?enie, ?e te? si? na mnie patrzy i równie? jest nie?mia?y. Mi jednak trudno utrzyma? kontakt wzrokowy, wielokrotnie udawa?am, ?e go nie widz?, b?d? od razu opuszcza?am wzrok. Kiedy uda?o mi si? go pierwszy raz spotka? rano, jecha? za mn? do szko?y i prawie do mnie podszed?, ale by?am zaj?ta poprawianiem parasola. Nie zagada?am, on te? nic nie osi?gn??, wi?c odszed?. Podczas naszego nast?pnego "spotkania" jeszcze tego samego dnia, pos?a? mi przeszywaj?ce, za?amane spojrzenie. Teraz w?a?ciwie tylko gapi? si? na niego, gdy stoi po przeciwnej stronie ulicy i czeka na autobus. On te? spogl?da w moj? stron?. Chcia?abym go pozna?, jednak brakuje mi pretekstu do podej?cia. Napisa?am "list", w którym poda?am swój numer telefonu, jednak nie wr?czy?am mu go. My?la?am równie? o wykorzystaniu okazji, gdy jedzie z koleg?. Wtedy oboje id? na mój przystanek. Po przyje?dzie autobusu, kolega wsiada, a on wraca na swój przystanek. Mog?abym go wtedy w sumie zaczepi?. Tylko pytanie... O co zapyta?? Jak prze?ama? nie?mia?o??? Pytania dotycz?ce rozk?adów jazy autobusów/tramwajów nie wchodz? w gr?, gdy? stoj? one na widoku. O godzin? te? by?oby ci??ko, bo zwykle stoj? z telefonem. Ma kto? jakie? pomys?y? :) Zosta?o mi ma?o czasu. Za chwil? zako?czenie roku szkolnego i mog? straci? ostatni? okazj? na poznanie go. Jetson Wymiatacz Doł±czył: 21 Sie 2011 Wysłany: 2014-06-13, 20:39 Jak go nie znasz, to nie zawracaj mu ty?ka. wojtekt8pl Hiper wymiatacz Wiek: 26 Doł±czył: 29 Sie 2012 Wysłany: 2014-06-13, 21:15 Re: Jak prze?ama? nie?mia?o?? i zagada? do nieznajomego? BlondeRebellion napisał/a:Od czterech miesi?cy próbuj? si? prze?ama? i jako? mi to nie wychodzi. Spotykam w tramwaju ch?opaka, który zainteresowa? mnie, gdy tylko pierwszy raz wymienili?my spojrzenia. Gdy wracam ze szko?y, wsiada do tramwaju na pó?niejszym przystanku, a nast?pnie wysiadamy w tym samym miejscu i idziemy na dwa ró?ne przystanki autobusowe, które znajduj? si? na przeciwko siebie. Mam wra?enie, ?e te? si? na mnie patrzy i równie? jest nie?mia?y. Mi jednak trudno utrzyma? kontakt wzrokowy, wielokrotnie udawa?am, ?e go nie widz?, b?d? od razu opuszcza?am wzrok. Kiedy uda?o mi si? go pierwszy raz spotka? rano, jecha? za mn? do szko?y i prawie do mnie podszed?, ale by?am zaj?ta poprawianiem parasola. Nie zagada?am, on te? nic nie osi?gn??, wi?c odszed?. Podczas naszego nast?pnego "spotkania" jeszcze tego samego dnia, pos?a? mi przeszywaj?ce, za?amane spojrzenie. Teraz w?a?ciwie tylko gapi? si? na niego, gdy stoi po przeciwnej stronie ulicy i czeka na autobus. On te? spogl?da w moj? stron?. Chcia?abym go pozna?, jednak brakuje mi pretekstu do podej?cia. Napisa?am "list", w którym poda?am swój numer telefonu, jednak nie wr?czy?am mu go. My?la?am równie? o wykorzystaniu okazji, gdy jedzie z koleg?. Wtedy oboje id? na mój przystanek. Po przyje?dzie autobusu, kolega wsiada, a on wraca na swój przystanek. Mog?abym go wtedy w sumie zaczepi?. Tylko pytanie... O co zapyta?? Jak prze?ama? nie?mia?o??? Pytania dotycz?ce rozk?adów jazy autobusów/tramwajów nie wchodz? w gr?, gdy? stoj? one na widoku. O godzin? te? by?oby ci??ko, bo zwykle stoj? z telefonem. Ma kto? jakie? pomys?y? :) Zosta?o mi ma?o czasu. Za chwil? zako?czenie roku szkolnego i mog? straci? ostatni? okazj? na poznanie go. Jakbym czyta? o sobie tylko inne miejsce inne sytuacje. Tak, wiem to uczucie, ?e chcesz, ale co? ci? blokuje - ssie. Jetson, no tak to co? nienaturalnego, ?e si? dziewczyna zauroczy?a. Mikami User Wiek: 24 Doł±czyła: 25 Lip 2013 Wysłany: 2014-06-13, 21:16 A zauwa?y?a? co? szczególnego w jego ubiorze? Koszulka z jakim? zespo?em, naszywka lub co? w tym stylu. Niby bana?, ale jak jest co? takiego to warto to wykorzysta? i zagada?. A je?li nie to mo?esz zwyczajnie podej?? i powiedzie? "hej". My?l?, ?e jak jest Tob? zainteresowany to znajdzie si? jaki? temat do rozmowy. Warto te? si? przedstawi?. Ja zawsze w takich sytuacjach id? na ?ywio?, zazwyczaj moje plany co do rozmowy nie wypalaj? i wychodzi co? innego, mo?e nawet co? fajniejszego. Mo?e to jest najlepsze rozwi?zanie wed?ug mnie. A je?li chodzi o nie?mia?o?? to prze?am j?, g?owa do góry, u?miech i zagadujesz. BlondeRebellion User Doł±czyła: 13 Cze 2014 Wysłany: 2014-06-13, 21:20 Jetson napisał/a:Jak go nie znasz, to nie zawracaj mu ty?ka. Gdy?? To ju? nie wolno poznawa? nowych ludzi? Pierwsze s?ysz?. Co? czuj?, ?e niewielka cz??? ludzi z podobnym problemem skorzysta z Twojej rady. Mikami napisał/a:A zauwa?y?a? co? szczególnego w jego ubiorze? Koszulka z jakim? zespo?em, naszywka lub co? w tym stylu. Niby bana?, ale jak jest co? takiego to warto to wykorzysta? i zagada?. A je?li nie to mo?esz zwyczajnie podej?? i powiedzie? "hej". My?l?, ?e jak jest Tob? zainteresowany to znajdzie si? jaki? temat do rozmowy. Warto te? si? przedstawi?. Ja zawsze w takich sytuacjach id? na ?ywio?, zazwyczaj moje plany co do rozmowy nie wypalaj? i wychodzi co? innego, mo?e nawet co? fajniejszego. Mo?e to jest najlepsze rozwi?zanie wed?ug mnie. A je?li chodzi o nie?mia?o?? to prze?am j?, g?owa do góry, u?miech i zagadujesz. No w?a?nie ubiera si? najzwyczajniej w ?wiecie. Najbardziej charakterystyczne s? jego d?ugie w?osy. Tutaj si? obawiam, czy znajdzie temat do rozmowy. Wydaje si? by? równie nie?mia?y. :) Dzisiaj ju? i tak by?o troch? lepiej, ale zwykle staje za autobusem i stamt?d si? wychyla, i patrzy. Chyba jednak b?d? musia?a spróbowa? zwyczajnie si? przedstawi?, ale nie wiem czy to wypali. Ta "blokada" jest czasem nie do zniesienia. wojtekt8pl Hiper wymiatacz Wiek: 26 Doł±czył: 29 Sie 2012 Wysłany: 2014-06-13, 21:32 BlondeRebellion napisał/a:Ta "blokada" jest czasem nie do zniesienia. Racja Ale wiesz jak czego? bardzo chcesz to spróbujesz. Ja spróbowa?em, ale g**no z tego wysz?o. Mikami User Wiek: 24 Doł±czyła: 25 Lip 2013 Wysłany: 2014-06-13, 21:38 Ta "blokada" jest taka kochana... Zawsze mo?na poruszy? taki banalny temat jak pogoda, ale równie? mo?esz si? te? zapyta? czym si? interesuje. Mo?e czym? Ci? zaskoczy BlondeRebellion User Doł±czyła: 13 Cze 2014 Wysłany: 2014-06-13, 21:39 wojtekt8pl napisał/a:BlondeRebellion napisał/a:Ta "blokada" jest czasem nie do zniesienia. Racja Ale wiesz jak czego? bardzo chcesz to spróbujesz. Ja spróbowa?em, ale g**no z tego wysz?o. Tak, to prawda. Ojej, a co posz?o nie tak, je?eli mo?na wiedzie?? :( Jetson Wymiatacz Doł±czył: 21 Sie 2011 Wysłany: 2014-06-13, 21:40 BlondeRebellion napisał/a:Jetson napisał/a:Jak go nie znasz, to nie zawracaj mu ty?ka. Gdy?? To ju? nie wolno poznawa? nowych ludzi? Pierwsze s?ysz?. Co? czuj?, ?e niewielka cz??? ludzi z podobnym problemem skorzysta z Twojej rady. A rób tam, co chcesz. Dla mnie szukanie mi?o?ci w autobusie to oznaka desperacji. Avery StaĹ‚y User Doł±czyła: 23 Sty 2014 Wysłany: 2014-06-13, 21:48 Jetson napisał/a:Dla mnie szukanie mi?o?ci w autobusie to oznaka desperacji. Jaka desperacja? Nie przesadzaj. Najlepiej po prostu u?miechnij si? jak zobaczysz, ?e patrzy na Ciebie. U?miechnij si?, ale tak ?eby wiedzia?, ?e to do niego ten u?miech jest skierowany a mo?e wtedy zbierze si? na odwag? i on zagada. Je?li nie to zrób to sama. BlondeRebellion User Doł±czyła: 13 Cze 2014 Wysłany: 2014-06-13, 21:48 Cytat:A rób tam, co chcesz. Dla mnie szukanie mi?o?ci w autobusie to oznaka desperacji. Czy ch?? poznania kogo? musi by? równoznaczna z szukaniem mi?o?ci? Po prostu ch?opak mnie zainteresowa? i tyle. A gdy widz?, ?e równie? zwraca na mnie uwag? to czemu by spróbowa? go pozna?? To jest takie z?e? Ludzie poznaj? znajomych na imprezach, w pracy, w sklepie... W?a?ciwie wsz?dzie. Dlaczego autobus/tramwaj ma by? gorszym miejscem na zawieranie znajomo?ci? Mikami napisał/a:Ta "blokada" jest taka kochana... Zawsze mo?na poruszy? taki banalny temat jak pogoda, ale równie? mo?esz si? te? zapyta? czym si? interesuje. Mo?e czym? Ci? zaskoczy Mam nadziej?, ?e takie pytanie go nie sp?oszy. :) Wiadomo, ka?dy mo?e zareagowa? inaczej, jedni mog? uzna? , ?e jestem zbyt dociekliwa, a inni b?d? ch?tni do dalszej rozmowy. Arton1 User Brak tytu?u ImiÄ™: Artur Wiek: 24 Doł±czył: 06 Maj 2014 Sk±d: Mazowsze Wysłany: 2014-06-13, 23:31 Jetson napisał/a:A rób tam, co chcesz. Dla mnie szukanie mi?o?ci w autobusie to oznaka desperacji. Jaka oznaka desperacji? W ka?dym miejscu mo?na si? zauroczy?. Podejd? do niego, tak jak Ty chcia?aby? by kto? do Ciebie podszed? ot tak na rozmow?. Wystarczy nawet "Cze??, jestem XYZ. Mog? si? przysi??? do Ciebie?". Skoro zwraca na Ciebie uwag? to nie s?dz? ?eby si? chocia? troch? obrazi? na jakikolwiek start, zawsze mo?na obróci? to w ?art. 4 8 15 16 23 42 Wymiatacz Doł±czył: 05 Lis 2013 Wysłany: 2014-06-14, 01:46 Siedz?c na przeciwnych do siebie przystankach nawi?? z nim kontakt wzrokowy, je?eli go utrzyma to si? u?miechnij, je?eli si? odwzajemni u?miechem to podnie? delikatnie r?k? i pomachaj, kolejny ruch b?dzie nale?e? do niego je?eli go nie wykona podczas najbli?szej dogodnej okazji to b?dziesz musia?a odezwa? si? pierwsza, a wymy?lenie sposobu na zrobienie tego pozostawiam ju? twojej kreatywno?ci. Mo?esz po prostu si? przedstawi?, mo?esz powiedzie? co? w stylu dlaczego jeszcze do ciebie nie zagada? czy cokolwiek co ci przyjdzie do g?owy. CeeM StaĹ‚y User wejdz na mój profil Doł±czył: 29 Maj 2013 Wysłany: 2014-06-14, 09:34 Hej hej nie kombinuj jak b?dziesz go widzie? powiedz mu "Cze??" :) zobaczysz, ?e rozmowa sama si? nawi??e :) Ch?opak wyczuje Twoje zainteresowanie. :) BlondeRebellion User Doł±czyła: 13 Cze 2014 Wysłany: 2014-06-14, 16:25 W takim razie b?d? musia?a spróbowa?. Nie mam raczej nic do stracenia, a zawsze mog? zmieni? transport ze szko?y w razie jakiego? niepowodzenia. Mam jeszcze do Was jedno pytanie. Czy mog?abym do niego podej??, wr?czaj?c mu kartk?, na której napisa?abym, ?e chc? go pozna? i poda?abym mój numer telefonu? Tylko pytanie co dalej, bo raczej odej?? bez s?owa nie wypada. :)
Kiedy zapada mrok. Patronat. Jaume Cabré Wydawnictwo: Marginesy literatura piękna. 300 str. 5 godz. 0 min. Szczegóły. Kup książkę. Nędzny chłopiec, który buntuje się przeciwko tyranii nauczyciela, morderca, który wyznaje swoje winy przed kolejną ofiarą, złodziej przygnieciony skrzynią, którą właśnie kradnie, pisarz, który zapytał(a) o 20:42 Dlaczego on do mnie nie zagada ? Ma na imie Dawid. Ma 16 lat. a ja mam 13 i nazywam się ania. Pierwszy raz zobaczyłam go w kościele. Bardzo mi się spodobał. Od pewnego czasu bardzo często go widuje. lecz on nie zagada. Na mszy patrze się czasami na niego i on na mnie. Ja uśmiecham się do niego a on do mnie, lecz i tak on nie zauważa mnie. dlaczego jest tak? bardzo się mi spodobał lecz ja się boje zrobić pierwszedo kroku. pomuźcie pliss Jeśli zdajesz sobie sprawę, że twój partner specjalnie mówi ci rzeczy, które sprawią ci przykrość, wyśmiewa twoje życiowe wybory, wbija ci nóż w serce swoim zachowaniem albo nie 01. Kiedy dochodzi do urazów i powstania siniaka? Najczęściej do urazów dochodzi w czasie wypadku, kiedy np. się przewrócimy lub potkniemy. W efekcie mocnego uderzenia czy silnego ucisku uszkodzeniu ulegają drobne naczynia krwionośne, a krew przedostaje się do tkanki podskórnej. U dzieci siniaków może być więcej, bo częściej ulegają wypadkom, np. przewracają się w trakcie nauki chodzenia. Są też bardzo aktywne i nie zawsze zważają na zagrożenia. Bawią się spontanicznie, co niestety nierzadko skutkuje otarciem skóry lub jej zasinieniem. U dorosłych powstaniu siniaków sprzyja aktywność fizyczna, której letnią porą przybywa. Siniak może się pojawić np. po upadku z roweru, deskorolki, przewróceniu się na rolkach, od uderzenia piłką, zazwyczaj w najmniej spodziewanym momencie. Zasinienie skóry może też pojawić się po niektórych zabiegach medycyny estetycznej, takich jak: mezoterapia, osocze bogatopłytkowe, nici liftingujące, a także po masażach (np. endermologii). 02. Co to jest siniak? W języku medycznym siniaki to wynaczynienia krwi o średnicy od 5 mm do kilku centymetrów (większe siniaki są nazywane wylewami krwawymi). Najczęściej „zdobią” skórę małych dzieci, które – ze względu na dużą potrzebę ruchu i częstsze upadki – są bardziej narażone na urazy. Niekiedy jednak pojawiają się też na ciele osób dorosłych. Bywają duże i mocno widoczne, nic zatem dziwnego, że najchętniej od razu chcielibyśmy się ich pozbyć. I na tym najczęściej nasza wiedza na temat siniaków się kończy. Wielu z nas nie wie, kiedy jest to objaw wymagający wizyty u lekarza, ani w jaki sposób przyspieszyć wchłanianie się siniaków. 03. Arnika górska - szybszy sposób na pozbycie się stłuczeń i siniaków Arnika górska to niepozorna roślina, która rośnie na terenach górzystych krajów europejskich. W Polsce występuje naturalnie na górskich łąkach Sudetów i Karpat Nie tylko pięknie się prezentuje, ale też od wieków jest stosowana na skórę w przypadku urazów, takich jak stłuczenia, skręcenia, obrzęki czy siniaki. Arnika górska ze względu na jej malejącą ilość w przyrodzie, znajduje się pod ścisłą ochroną gatunkową. Jeśli więc chcemy przyspieszyć ich leczenie, warto sięgnąć po żel z wyciągiem ze świeżej Arniki górskiej, taki jak Arnigel. Jest to produkt leczniczy, który zawiera 7 proc. wyciągu ze świeżej rośliny (co pozwala na zachowanie większej ilości substancji czynnych w niej zawartych). Arnigel szybko się wchłania i nie zostawia tłustych plam na ubraniach. Może być stosowany u dorosłych i dzieci już od 1. roku życia. Warto więc mieć go w swojej domowej apteczce, by jak najszybciej pozbyć się niechcianych siniaków i stłuczeń. 04. Fioletowy, zielony, żółty. Co oznaczają kolory siniaków? Kolor siniaka zależy od intensywności urazu i "etapu wchłaniania". Tuż po uderzeniu jest ciemnofioletowy, niekiedy wręcz granatowy. To efekt działania obronnego organizmu, który sprawia, że nieuszkodzone naczynia krwionośne w okolicy urazu kurczą się, hamując napływ krwi do miejsca urazu. Do akcji wkraczają też płytki krwi, które zamykają pęknięte naczynka. W kolejnych dniach krew zaczyna się wchłaniać, a siniak staje się coraz jaśniejszy. Hemoglobina się rozpada i tworzy się biliwerdyna (stąd zielona barwa miejsca urazu), a następnie bilirubina, dająca odcień żółty. Kolorowe zasinienie skóry może też pojawić się bez urazu. Warto wówczas przyjrzeć się baczniej swojemu zdrowiu i wykonać podstawowe badania krwi. Pojawienie się siniaków może być bowiem jednym z objawów anemii. 05. Dlaczego warto masować stłuczone miejsce? Po nabawieniu się stłuczenia czy siniaka, staramy się go jak najszybciej pozbyć. Korzystamy z gotowych produktów lub domowych sposobów, ale czy kiedykolwiek przyszło nam do głowy, żeby uraz masować? Należy to robić bardzo delikatnie kolistymi ruchami, stosując dodatkowo żel z Arniką górską, np. Arnigel. Po pierwsze dlatego, by pobudzić procesy regeneracji, po drugie – działając w ten sposób, pomagamy składnikom aktywnym szybciej się wchłonąć. Masaż siniaka można robić kilka razy dziennie, ale pamiętajmy, by rozpocząć go dopiero wtedy, gdy ustąpi obrzęk i intensywny ból. 06. Kiedy pojawienie się siniaków powinno niepokoić? Siniakom najczęściej nie poświęcamy zbyt dużo uwagi. To błąd, zwłaszcza jeśli ich pojawienie się nie ma związku z uderzeniem. Dlaczego? Pojawianie się zasinień może wskazywać nie tylko na wspomnianą już anemię, ale też być sygnałem, że nasze naczynia krwionośne są zbyt kruche. Należy wówczas zwiększyć w diecie udział produktów bogatych w witaminę C (bardzo dużo mają jej: natka pietruszki, papryka, czarna porzeczka i dzika róża). Jeśli siniaki pojawiają się na nogach i towarzyszy im ból kończyn, dobrze jest wykonać dopplerowskie badanie USG, by w porę wykryć zakrzepicę. W większości przypadków jednak nie wskazują na nic groźnego. Warto jednak być przygotowanym na ich wystąpienie i mieć w domowej apteczce Arnigel z pomocą którego szybciej pozbędziemy się objawów stłuczeń i siniaków. ARNIGEL® żel. Substancja czynna: Arnica montana TM. Dawka substancji czynnej: TM, 7,00 g w 100 g żelu. Wskazania: leczenie miejscowe następstw niewielkich urazów (siniaki, stłuczenia) u dorosłych i dzieci powyżej 1 roku życia. Polecany również w bólach mięśni pojawiających się po intensywnym wysiłku fizycznym. Przeciwwskazania: nadwrażliwość na substancję czynną lub na którąkolwiek substancję pomocniczą. Podmiot odpowiedzialny: BOIRON, 2 avenue de l’Ouest Lyonnais, 69510 Messimy, Francja Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktu leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu. . 401 21 46 403 13 13 18 281

czemu on do mnie nie zagada